W szkole uczymy się jednej wersji historii. Wersja ta czasem się zmienia, gdy dochodzi do wymiany rządu na taki, który ma zupełnie inne poglądy – wówczas okazuje się, że uznani bohaterowie są nazywani szpiegami, a postacie nieznane wyrastają na nowych herosów. „Zwycięscy piszą historię” – to zdanie jest zawsze aktualne. Nawet jeśli akurat nie trwa żadna wojna. Historia nie jest przedmiotem ścisłym i perspektywa bardzo często zależy od tego, jakie fakty weźmiemy pod uwagę i jak zinterpretujemy źródła.
Nic więc dziwnego, że między historykami toczy się wiele sporów. Nie wynikają one z niedouczenia jednej ze stron – choć argument tego rodzaju często pada w dyskusji – ale z głębokich różnic światopoglądowych. Dlatego niektóre książki historyczne, zwłaszcza te, które przedstawiają rzadko spotykane punkty widzenia, budzą wiele kontrowersji. Jednym z polskich autorów, którzy szczególnie chętnie bazują na tych emocjach jest Piotr Zychowicz. Szukasz kontrowersyjnej książki wojennej? Postaw na Zychowicza, a na pewno się nie zawiedziesz.
Autor zasłynął między innymi głośnym „Obłędem ’44”, w którym bez ogródek mówi o najtrudniejszych elementach w dyskusji na temat Powstawania Warszawskiego. Równie kontrowersyjne są pozostałe książki Zychowicza. Autor wkłada kij w mrowisko również w przypadku „Żydów”. Każdy Polak wie, jak bardzo delikatny to temat i jak często mniejszość żydowska burzy się nawet z powodu przypadkowych, niefortunnych wypowiedzi. „Żydzi” poruszają trudne tematy getta, a także polskich zbrodni na narodzie Izraela.
Jak piszą recenzenci, to książka, która oburzy zarówno antysemitę, jak i semitofila.